wtorek, 6 sierpnia 2013

10

Kilka kolejnych dni było w zasadzie normalne. Chodziliśmy na imprezy i dobrze się bawiliśmy. Kiedyś nie pomyślałabym, ze ktoś taki jak Niall może być tak wspaniały.
Jutro ma wrócić Meg i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Mam jej tyle do powiedzenia. Wyszłam do sklepy po coś do jedzenia, po drodze minęło mnie kilka radiowozów policji. Coś musiało się stać na głównej ulicy, ale postanowiłam się tym nie przejmować. W sklepie kupiłam potrzebne jedzenie i inne rzeczy do domu. Gdy już ugotowałam obiad i poszwendałam się po pomieszczeniach w poszukiwaniu zajęcia postanowiłam zadzwonić do Niall’a. Od razu odpowiedziała sekretarka. Spróbowałam jeszcze kilka razy – nic. W końcu wybrałam numer Daniell. Po kilku sygnałach odebrała.
- O Rose dobrze, że dzwonisz ..
- Czemu Niall nie odbiera telefonu ??
- On … Chłopcy mieli dziś … wdali się w bójkę i są w areszcie.
Zamarłam. Nie mogłam się odezwać, ani ruszyć .’
- Rose jesteś tam ??
- T-tak – wyjąkałam.
- Nie martw się chłopaki poradzą sobie.
- Dobrze. Dziękuję. – odpowiedziałam szybko i się rozłączyłam .
Nadal nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam, wiec ubrałam się i postanowiłam pojechać do aresztu.
- Dzień dobry. Chciałam się zapytać o Nialla Horana – zapytałam policjanta, gdy byłam już na komisariacie.
- Tak z Alfy. Dziś brał udział w bitwie gangów.
- Kiedy wyjdzie ??
- Jeszcze nie ustaliliśmy kaucji. Przykro mi nie może Pani się z nim zobaczyć.
Nie mogłam w to uwierzyć, nie dość, ze mój chłopak siedzi w więzieniu to jeszcze nie mogłam się z nim zobaczyć. Kilka chwil później gdy próbował się uspokoić jakaś ręka pociągnęła mnie w zaułek, a gdy próbowałam krzyczeć zakrył mi usta ręką.
- Uspokój się – warknął wprost do mojego ucha. Mimo całej adrenaliny, która wypełniła moje ciało uspokoiłam się i ujrzałam jego czekoladowe oczy.
- Tak lepiej – lekko się uśmiechnął. – Ty jesteś dziewczyną Horana – brzmiało to bardziej jak stwierdzenie, a nie pytanie.
Lekko przytaknęła. W tej samej chwili odsunął się ode mnie, ale i tak nie dał mi możliwości ucieczki.
- Tylko nie krzycz – powiedział i odkrył mi usta reką. Nie miałam takiego zamiaru. Nawet nie wiem czy mogłam powiedzieć choć słowo.
- Dużo  o tobie słyszałem. Podobno jesteś dla niego ważna i chyba nie chciał by cie stracić. – na te słowa lekko się uśmiechnął, a mnie przeszły ciarki.
- Czego chcesz ?? – Próbowałam brzmieć przekonująco.
- Przekaż swojemu chłoptasiowi, że ma się nie mieszać w nie swoje sprawy . Niech spieprza z mojego terytorium.
- I myślisz, że to zrobię ??- Dlaczego to powiedziałam !! Chciałam to cofnąć, ale brunet popchnął mnie na ścianę i wyjął z kieszeni nóż. Próbowałam krzyczeć, ale on zakrył mi reką usta.
- Nawet nie próbuj mała, a żebys nie zapomniała … - przejechał nożem po moim policzku. Cholernie mnie zabolało i poczułam spływająca krew.
- Pamiętaj John Lynch. Przekaz to przyjaciołom.
Po tym po prostu odszedł, ja osunęłam się na ziemie i  zaczęłam płakać. Kiedy poczułam, że krew kapie mi na nogi przyłożyłam chusteczkę i szybko pobiegłam do domu.  Cały czas płakałam.
- Rose ! – podskoczyłam, na głos Meg, która już najwidoczniej wróciła.
- Co ty tu robisz ?? – zapytałam szlochając. Ona nic nie odpowiedziała. Widok mnie zapłakanej i krwawiącej to nie był najlepszy prezent powitalny. Za chwile bez słowa pomogła mi się opatrzeć.
- Rana nie jest głęboka, ale przez jakiś czas będziesz miała ślad. A teraz gadaj co ci się do cholery stało.
Nie wąchając się długo wszystko jej opowiedziałam.
- Musisz powiedzieć Niallowi. – powiedziała Meg, gdy tylko skończyłam.
- Wiem, ale teraz nie mam jak. Gdy tylko wyjdzie wszystko mu powiem – niestety nie byłam tego taka pewna, po tym co dzisiaj się stało. Kiedy dowiedziałam się jakich niebezpiecznych ma wrogów nie wiem czy nadal mogę mu ufać.
Idąc spać cały czas myślałam o tym wszystkim. Czy mogę narażać swoje życie ,aż tak bardzo, bo podoba mi się jakiś chłopak . Czy to wszystko jest tego warte ??
Z głowa pełną myśli i wielką raną na twarzy zasnęłam.

***
      Rano strasznie bolał mnie policzek, wiec wzięłam leki przeciw bólowe. Znów cały wczorajszy dzień przebiegł mi przed oczami, a w mojej głowie kumulowało się mnóstwo pytań i same wątpliwości.
- Kupić ci coś ?? – moja przyjaciółka wyrwała mnie z zamyślenia.
- Co ?
- Kupić ci coś, bo idea do sklepu.
- Nie dziękuje.
 - Dobrze, wiec wrócę za 30 minut.
Ucałowała mnie w policzek i wyszła, jak zrobiłam sobie płatki i rozsiadłam się na kanapie. Ciężko było mi mówić i jeść przez ta ranę. Ale postanowiłam o tym nie myśleć i zaczęłam oglądać jakiś serial, który właśnie leciał w telewizji.
**
Po umyciu naczyń, zdjęłam plaster. Rana już się goiła. Miałam tylko nadzieje, ze Niall jej nie zobaczy. Wystarczającym problemem było przekazanie mu informacji od tego świra.
Z mojego zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Pewnie Meg nie może otworzyć od nawału zakupów. Tak, to cała ona. Otworzyłam je a moim oczom ukazały się te piękne niebieskie tęczówki. Serce podeszło mi do gardła. NIE! Nic nie mogłam zrobić. Niall już chciał się przywitać, ale jego oczy skierowały się na mój policzek.
- Co ci się stało ??- spytał oschle, a ton jego głosu mnie zdziwił.
- Wejdziesz ??- spytałam cicho. Oboje poszliśmydo salonu, a chłopak znów stanął twarzą w twarz ze mną.
- To … spotkałam jakiegoś chłopaka … on … kazał ci przekazać … miał na imie John … i on mi …
- dotknęłam swojego policzka. Nie mogłam nic powiedzieć, do oczu napływały mi łzy.
Gdy Niall usłyszał jego imię jego oczy się rozszerzyły,  a na twarzy malowała się wściekłość.
- On… on ci to zrobił – próbował się uspokoić.
Przytaknęłam. Horan od razu wybiegł na dwór, próbowałam go powstrzymać, bo wiedziałam, że spotka się  z tym facetem. Niestety nic nie pomogło. Chłopak wsiadł do samochodu i odjechał. Bezradnie opadłam na ścianę i rozpłakałam się.

*** Niall Horan ***
Byłem wściekły. Jak ten idiota mógł zbliżyć się do mojej dziewczyny.  Nie dość, że jej groził to jeszcze ja zranił. Zabije gnoja.  Wyjąłem telefon i wybrałem numer Malika
- No co tam stary ??
- Lynch.
- Co zrobił??
- Groził Rose i okaleczył ją.
- O kur… Spotkamy się na miejscu.
 - Już tam jadę.
Rozłączyłem się. Mój telefon znów zadzwonił i zobaczyłem numer Rose. Wyjąłem baterie i rzuciłem wszystko na tył samochodu.  Nie będę z nią teraz rozmawiał. Musze załatwić tego idiotę.
***
Na miejscu byli już chłopaki. Szybko streściłem im wszystko co powiedziała mi Rose. Właściwie nie dowiedziałem się czego on tak właściwie chciał, bo nie zdarzyłem jej wysłuchać. Ale to że ją dotknął już mi wystarczy.
W ich budynku był John i jakiś idiota. Ucieszyło mnie to, bo szybko i bez problemu sobie poradzimy. Ja się nim zajmę.
Weszliśmy do środka.
- Widzę, ze twoja cizia nie przekazała ci mojej wiadomości. – Odezwał się Ten pajac gdy tylko nas zobaczył.
- Nie nazywaj jej tak – warknąłem.
- Co tu robicie, to nasz teren – olał mnie i odparł sucho.
- Zapłacisz za to co jej zrobiłeś – cały czas zbliżałem się do niego.
- Szmata sama się o to prosiła.
 Nie wytrzymałem i podbiegłem do niego. Walnąłem go z pięści w twarz. Ten zatoczył się na podłogę i upadł. Z jego twarzy polała się krew.
- Nie waż jej się tak nazywać – warknąłem.
 Obejrzałem się za siebie gdy tylko usłyszałem hałas. Chłopaki ogłuszali faceta, który ich zaatakował. Nagle poczułem ból w kroczu, upadłem na ziemie. Próbowałem wstać ale Lynch kopnął mnie w brzuch. Postanowiłem działać szybko podkosiłem mu nogi i upadł, potem zacząłem go bić. Byłem strasznie wściekły na niego i na siebie za to ,że nie mogłem pomóc Rose.
- Niall wystarczy – chłopaki  odciągnęli mnie od jego bezwładnego i zakrwawionego ciała. Teraz dopiero wróciłem do rzeczywistości.
- Nie możesz go zabić, już dostał za swoje.
 Wróciliśmy do samochodów. Naprawiłem telefon i zobaczyłem kilka wiadomości od Rose. Musiałem do niej pojechać i z nią porozmawiać.
***
Zapukałem do drzwi otworzyły się i zobaczyłem jej przyjaciółkę
- Jest Rose – spytałem. Meg zmrużyła oczy  i przez chwile mi się przyglądała.
- Jest u siebie w pokoju.
Na te słowa udałem się na górę. Zapukałem, ale nikt nie odpowiadał. Odchyliłem drzwi i powoli wszedłem do pokoju. Zobaczyłem ja siedzącą koło łóżka. Kiedy podniosła oczy zobaczyłem, ze są bardzo czerwone od płaczu. Co ja zrobiłem ?! Dziewczyna od razu podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Odwzajemniłem uścisk.
- Niall… prze … przepraszam – szlochała. Pogłaskałem ja po włosach i zaprowadziłem na łóżko, żebyśmy usiedli.
- Nie przepraszaj to moja wina. Już się nie martw o tego palanta, załatwiłem to. – jej oczy na te słowa się rozszerzyły.
- C-Co zrobiłeś ??
-Nie martw się. Będziesz bezpieczna.
- Dziekuje. – przytuliła się do mnie
- Rose – objąłem jej twarz w dłonie, żeby na mnie spojrzała.- Nie jesteś przy mnie bezpieczna. Stwarzam dla ciebie zagrożenie. Nie możemy być dłużej razem.
- C-CO ??- otwarła szeroko oczy ze zdziwienia, wiem ze nie mogła uwierzyć w to co usłyszała, ja tez nie, ale tak będzie najlepiej dla nas obojga.
- Rose, chce żebyś była bezpieczna. To koniec . Musimy zerwać.

>.<
Jak się podoba rozdział ??

Jest długi, bardziej rozwinięty i z niespodziewanym zakończeniem. Tak jak chcieliście.

WAŻNE !
Wyjeżdżam na wakacje w góry, wiec kolejny rozdział pojawi się po 20 sierpnia !!

Dziekuje za szczere komentarze. Mam nadzieje ,że się poprawie. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia co do mojego opowiadania, nie krępujcie się i piszcie na moje gg   47048533 . Na pewno odpowiem.


PS. Zapraszam na bloga mojej przyjaciółki. Fanfiction o Zayn’ie !!!! Świetny blog :D       http://bad-zayn.blogspot.com/

Przeczytałeś rozdział = Komentuj



  




14 komentarzy:

  1. No muszę przyznać że się dzieje i to bardzo co mnie cieszy ^^ :D czekam na następny i w takim razie życzę udanych wakacji ;) buźka Lemonka : * ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nieeee !!!!!!!!!!!!! jak mogłaś boze nieeee nienie !!!!!!! oni musza byc razem !!!!!!!!!!!!! a tak pozatym swietny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział zajebisty, ale proszę nie rób tego !! Oni muszą być razem!! Błagam!!
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :) http://dark-story-with-niall-horan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, jaki super :) Nie spodziewałam się tego...czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG! Najpierw ją w to wplątał, a teraz rzuca?! No lepiej żeby się w następnym dobrze wytłumaczył, bo się pogniewam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział i jeszcze te zrewane nialla ciekawe co bdzie potem czekam na po 20-go paa ~~Lola

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominuję cię do Liebster Award :D Więcej na : http://dom-w-glebi-lasu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział :) i Super opowiadanie ♥-Carly

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG. *__* boze.. biedna Rose
    kochaaam <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny, tyle ,że prosze o to aby ich związek trwał bo to bedzię SUPER! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdzial swietny ale mam ten sam problem co kazdy... Ros INiall 👫

    OdpowiedzUsuń